(7) Biskup bowiem jako włodarz Boży, powinien być nienaganny, nie samowolny, nieskory do gniewu, nie oddający się pijaństwu, nie porywczy, nie chciwy brudnego zysku,
(8) ale gościnny, zamiłowany w tym, co dobre, roztropny, sprawiedliwy, pobożny, wstrzemięźliwy,
(9) trzymający się prawowiernej nauki, aby mógł zarówno udzielać napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się przeciwstawiają.
- porównanie z listą z 1 Tym 3 - prawie wszystkie elementy się powtarzają; w liście do Tytusa nie ma warunku o tym, że starszy nie powinien być nowo nawrócony
- definicja "prawowiernej nauki" jest pod niektórymi względami trudna - wiadomo, że są pewne podstawowe nauki, ale w wielu innych tematach są różnice (np. co do chronologii)
(10) Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani;
(11) tym trzeba zatkać usta, gdyż oni to całe domy wywracają, nauczając dla niegodziwego zysku, czego nie należy.
(12) Jeden z nich, ich własny wieszcz powiedział: Kreteńczycy zawsze łgarze, wstrętne bydlęta, brzuchy leniwe.
Paradoks Epimenidesa – problem logiczny sformułowany przez greckiego filozofa Epimenidesa z Krety. Wypowiedział on zdanie: Κρῆτες ἀεί ψεύσται, co znaczy: Kreteńczycy zawsze kłamią. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym żadnego paradoksu, chyba że zauważymy, że Epimenides sam był Kreteńczykiem. Skoro Epimenides jest Kreteńczykiem, to twierdząc, że wszyscy Kreteńczycy są kłamcami, sam także kłamie, czyli mówi prawdę. Paradoks ten jest wersją paradoksu kłamcy.
W rzeczywistości nie ma w tych słowach żadnego paradoksu. W momencie kiedy Epimenides wypowiada słowa: Kreteńczycy zawsze kłamią, sam nie mówi prawdy, która brzmi następująco: „Kreteńczycy nie zawsze kłamią”. Można założyć, że Kreteńczycy zawsze mówią prawdę, z jednym wyjątkiem: kiedy powiedzieli, że zawsze kłamią. Można także sądzić, że tylko Epimenides jest kłamcą, a inni Kreteńczycy mówią prawdę. Wynika to jednak ze złego przedstawienia paradoksu. Wersją, której nie można już w ten sposób wyjaśnić, jest następujące zdanie: „Niniejsze zdanie jest fałszywe”, ale nie zalicza się ono do tzw. paradoksu Epimenidesa.
(13) Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze
(14) i nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy.
(15) Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie.
(16) Utrzymują, że znają Boga, ale uczynkami swymi zapierają się go, bo to ludzie obrzydliwi i nieposłuszni, i do żadnego dobrego uczynku nieskłonni.
- apostoł generalizuje - a takie uogólnienia zwykle są krzywdzące i nie do końca prawdziwe. Jak to zinterpretować? Na ile mamy do czynienia z takimi opiniami dzisiaj i jak powinniśmy się do nich ustosunkować?
- ciekawe jest to, że owymi gadułami itd. są obrzezani i to ich mowy należy się wystrzegać.
- apostoł zaleca dość radykalne postępowanie - w dzisiejszych czasach trudno nam sobie może wyobrazić, że ktoś mógłby przyjechać do zboru i karcić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz